Autor |
Wiadomość |
lisiogonek |
Wysłany: Pon 22:09, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
Według opowieści starego Mechanika pana Józefa z Białośliwia, ruch prowadzony był tam jeszcze w latach 60'. Pan Józef wspominał o słabej jakości torowisku tam; prawdopodobnie na niskich szynach. Ja sam jesienią zeszłego roku przejeżdżając tam, szukałem jakiś śladów po kolejce. I tak na początku bocznicy dobrze widoczne są nasypy, w paru miejscach podkopane co uwypukla że róznią się od naturalnej ziemi. Aż do Mrozowa przebieg szlaku jest widoczny gołym okiem...Jedynie słupków hektomerowych nie znalazłem... |
|
|
jerzees |
Wysłany: Nie 22:26, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
niedawno byłem się przejechać motorem trasą kolejki prowadzące ze Sadek gdzie mieszkam do Mrozowa a dalej do żelazna. Koło Mrozowa widać jeszcze pozostałości po jakiś masywnych słupach stojących po obu stronach dawnego skrzyżowania drogi z torami są tam także drewniane podkłady pozostawione w brukowej drodze prowadzącej do pałacu w Samostrzelu |
|
|
lisiogonek |
Wysłany: Sob 2:52, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
Ja też jestem ciekawy pozostałości...Prawdę mówiąc przedwiośnie to najlepsza pora do szukania śladów po kolejce w terenie. Wiosną 2007' coś na poczatku kwietnia byłem na Radziczu Rozgraniczenie i był pięknie widoczny słupek hektometrowy 0,0. W sierpniu tam była taka dżungla że trudno było się tam przecisnąć przez zarośla, a gdzie tu focić (a pech chciał że wiosną nie miałem aparatu) |
|
|
Atterdag |
Wysłany: Pią 11:28, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
Trudno było mi określić gdzie wrzucić taką informację.
Wiosna idzie. Kwiecie wychodzi spod śniegu i ziemi. Słowem, zbliża się dla mnie sezon badawczy w skrócie nazywany harówką. Przy tej okazji mam nadzieję, już na początku maja (w ramach projektu) nawiedzę Samostrzel wraz z okolicami (mam do zrobienia rekonesans na odcinku Samostrzel - Żelazno). Stąd zastanawiam się czy został jeszcze jakiś ślad po bocznicy tam prowadzącej. Mam też nadzieję, że uwinę się szybko i podjadę parę stacji dalej do Białośliwie.
Pozdrawiam z południa... |
|
|
lisiogonek |
Wysłany: Nie 20:03, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
W lasach pod Nidzicą mam kolegę leśniczego; podczas wizyty u niego pokazał nam (byłem razem z żoną) prawdziwą bobrzą tamę. Była tak potężnej konstrukcji że mogłem po niej chodzić bez większego ryzyka . Piętrzyła wodę na mniej więcej pół metra... |
|
|
Grzesiek |
Wysłany: Nie 14:52, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
Przejeżdżając trasą nr 10 często widywałem to stado. Zamieszkują one lasy koło Mirosławca. Znalazłem stronę na której obszerniej jest opisany ten temat www.przyrodapolska.pl/kwiecien05/zubry.htm. |
|
|
Atterdag |
Wysłany: Nie 14:39, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ot i jest stadko w Mirosławcu. Dwa lata temu jeden z myśliwych zastrzelił jednego samca - myląc go z dzikiem - a przynajmniej tak to tłumaczył.
Nad Kanałem tylko słyszałem łosie - podczas przemierzania podmokłych łąk i widziałem sporo doborowych jeleni.
Teren nam się coraz bardziej naturalizuje |
|
|
lisiogonek |
Wysłany: Nie 13:18, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi żubry, to widziałem piękne stado w okolicach Mirosławca (ostatnio skadinąd kojarzącego się z katastrofą Casy). W naszych okolicach (tzn obszar od Bydgoszczy do Nakła w Pradolinie) tych zwierząt nie ma. Za to widziałem kilkukrotnie łosie...parę razy przebiegały przez szosę w okolicach pomiędzy Gorzeniem a Łochowicami, parę razy na łąkach między tymi miejscowościami, a nawet jeden raz widziałem jednego osobnika przeprawiającego się wpław przez Kanał Bydgoski w okolicach Niedoli (akurat wczesnym rankiem byłem na rybach). Z innych rodzimych gatunków widziałem borsuka...ale niestety był już nieżywy, pewnie samochód go rozjechał. |
|
|
Atterdag |
Wysłany: Nie 12:53, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
Łooooo... wcześniej tylko widziałem zgryzy, a teraz... no proszę proszę.
Zdziwiony jestem, że żeremia bobry w tej okolicy stawiają gdyż wcześniej widziane były bobry norujące, które siedziby kopały sobie w groblach i brzegu kanału.
Postaram się rozwiać wątpliwości. Bóbr, Castor fiber zwany jest naszym rodzimym gatunkiem ssaka. Nie został on w żaden sposób sprowadzony, ale z racji tego iż traktowany był przez kilka wieków jako danie postne, a jego futro okazało się niezwykle cennym materiałem został on praktycznie wytępiony na terenie naszego kraju. Wtedy to instytucje naukowe zaproponowały jego reintrodukcję i odtworzenie ich populacji tak jak to miało miejsce w przypadku żubra. Tyle, że w przypadku bobra reintrodukcja się udała. W hodowli odnowiono małe stada, które zostały ponownie wypuszczone w kilku miejscach w kraju. I tu działalność człowieka się kończy. Od kilkunastu lat z tych małych grup liczba bobrów w kraju rozrosła się w błyskawicznym tempie. Co za tym idzie bobry rozpoczęły swe wędrówki z rzek gdzie zostały wypuszczone i PONOWNIE zasiedliły tereny dawniej przez nie zamieszkałe. Coraz mniej dziwią teraz zgryzy bobrowe w centrum Torunia, żeremia na rzece idącej przez sam środek Krakowa czy właśnie w dolinie i okolicach.
Ostatnimi czasy trafiają się nawet na osadnikach małych oczyszczalni ścieków...
Jak widać wystarczyła im szansa by znów nas skolonizowały |
|
|
lisiogonek |
Wysłany: Nie 12:37, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
Oto fotki z wyprawy nad Kanał Bydgoski.
Na pierwszej widać żeremie które bobry zrobiły sobie nad brzegiem:
A tu krzaki które z daleka można posądzić o to że bobry robiły sobie tu swój domek (a może kiedyś faktycznie coś tam robiły?):
Natomiast na tym zdjęciu można zobaczyć jakie drzewa ścinają:
Dodam że jednej z dwóch żeremi widocznych na pierwszym zdjęciu nie było pod koniec lutego 2007r. |
|
|
andrzej2110 |
Wysłany: Sob 9:57, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
U mnie jakiś czas temu tez pojawiły się bobry (jakieś 2 lata temu) teraz ich nie widać. Topól to ich ulubione drzewo. Jest miekę i smaczne. U mnie kilkadziesiąt przewróciły tylko ze to młode drzewa były. Nie grubsze jak noga. Teraz się wyprowadziły. http://bieszczad.strefa.pl/fauna.html Chyba za mały strumień jest jakiś kilometr dalej mają lepsze warunki |
|
|
RadekO |
Wysłany: Pią 22:09, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
Również słyszałem plotki o tym ze ktoś celowo sprowadził bobry, ale nie jest to nigdzie potwierdzone. Może kolega "Atterdag" rozwieje nasze wątpliwości. |
|
|
lisiogonek |
Wysłany: Pią 21:57, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
Mnie doszły niepotwiedzone wieści o tym że Bobry celowo zostały sprowadzone ...ale jakoś nigdzie tego potwierdzić nie mogę. Niedługo dołączę fotki z wyprawy na kanał to wprost nie do uwierzenia, ale one topolę o średnicy metra a może ciut więcej przewróciły na. kanał... |
|
|
RadekO |
Wysłany: Pią 21:41, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
Można się tylko cieszyć bo bobry świadczą o czystości środowiska - czyli mniemam, że czystość wody w kanale poprawiła się. Poza tym bobry regulują gospodarką wód.
Mogły one przywędrować z Zalewu Koronowskiego a osiedliły się bo kanał jest mało uczęszczany (użytkowany), kiedyś pływały tam barki aż do Szczecina, dziś praktycznie ruchu nie ma.
Spadek natężenia ruchu i dobry pokarm wabi takie stworki. |
|
|
lisiogonek |
Wysłany: Pią 14:57, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
Mam pytanie do kolegi Atterdaga jako biologa. Od pewnego czasu obserwuję obecność bobrów w Kanale Bydgoskim. Nawet ostatnio coraz bardziej rozbudowują swoje siedziby (tzn. żeremie). Może kolega jako fachowiec wyjaśni skąd one się tam wzięły? Dodam że kilkanaście lat temu na pewno ich tam nie było... |
|
|