Wyrzyska Kolejka Powiatowa - Wirsitzer Kreisbahn Weißenhöhe

Grzesiek

Drodzy koledzy. Tak z ciekawości pytam czy oprócz kolejki macie jeszcze jakieś zainteresowania , hobby????? Smile

lisiogonek

Ooo jak najbardziej...

Ja osobiście interesuję się bardzo wieloma dziedzinami; w praktyce najwięcej czasu wolnego poświęcam budowie drezyny...Ale też sporo czasu poświęcam literaturze specjalistycznej dotyczącej materiałoznawstwa, podstaw projektowania i rysunkowi technicznemu (z tego ostatniego to jestem noga do potęgi...ile pomysłów mam w głowie, a nie potrafię ich przelać na papier lub ekran monitora...)
Może jeszcze do tego zaliczyć fotografię...co prawda jestem kompletnym amatorem, lecz powoli próbuję wcielać w życie zalecenia kompetentnych w tej dziedzinie ludzi.

Atterdag

Sporo tego jest i na wszystko czasu nie starcza.

Moim hobby jest też moja praca... no i za jego pomocą poznałem lepiej okolice Białośliwia czyli jestem biologiem i działam na terenie Doliny Noteci z przyległościami już parę lat (pod kątem obserwacji ptaków jak i roślin).

No, ale streśćmy to jakoś.

Fotografia amatorska - przyroda i tak zwany industrial. Gdy mam okazję zaglądam też na opuszczone i działające linie kolejowe licząc na ciekawe ujęcia. Kolekcjonuję też książki tematyczne związane z kolejnictwem... rolnictwem... historią i botaniką. Gdy sąsiadów nie ma podłączam wzmacniacz do sieci i kontynuuję naukę gry na basie. A przy okazji pracy zbieram skąd się da archiwalne mapy topograficzne z terenu Polski Zachodniej i Południowej.

Ostatnio doszło też... choć to trochę wymuszone przez pracę... zainteresowanie Ameryką Środkową, kulturą i przyrodą.

lisiogonek

No to kolega Atterdag pewnie zagląda w okolice stawów między Ślesinem a Gorzeniem....Tam jest sporo ptactwa i nawet kiedyś widziałem taki punkt do obserwacji po zachodniej stronie stawu kardynalskiego ( może jeszcze istnieje do dziś?). 11 stycznia wyruszyłem na poszukiwanie śladów bocznicy do Teresina, po drodze mijając staw kardynalski...widziałem fotografa z extra sprzęcikiem do robienia zdjęć z dużej odległości... Chyba na polowanie się wybierał, a warunki swietlne super. Aż mnie samemu przyszła chętka na takie polowanko, ale jechałem z dziećmi i nie bardzo mi pasowało....

Atterdag

Swego czasu nawet bardzo często. Z resztą ze względu na pracę kiedyś obejść musiałem całość terenu między Bydgoszczą, a Nakłem, a tam więcej smaczków takich jest. Do tego dorzucę pracę magisterską pisaną z okolic między Białośliwiem, a Samostrzelem i już mamy większość sieci BWKD opatrzoną pod względem przyrodniczym.

Heh... a teraz tylko żal, że Bydgoszcz i Dolina Noteci tak daleko, a połączenia PKP tak beznadziejne...

lisiogonek

Obszar łąk nadnoteckich również znam z własnych podróży, w końcu to są moje rodzinne tereny...i to te przy pólnocnej skarpie Pradoliny Toruńsko-Eberswaldzkiej, jak i przy południowej (okolice Rynarzewa, Turu i Chobielina). Szczególnie Kanał Bydgoski jest mi bliski. Pamiętam że w roku bodaj 92 lub 93 na łąkach pod Ślesinem rozbił się wojskowy śmigłowiec Mi-2. Pamiętam że podczas służby wojskowej na lotnisku bydgoskim rozmawiałem z mechanikem który obsługiwał tę feralną maszynę. Wyjaśnił mi że przyczyną tej katastrofy (na szczęście nikt w niej nie zginął) był błąd pilotów, polegający na tym, że przyziemili maszynę w miejscu bardzo miękkim; po zmniejszeniu mocy maszyna przechyliła się i rozbiła...a potem wybuchł pożar. Ślady po tym pożarze widoczne były przez pewien czas ...

Atterdag

No właśnie podobnie i tu. Moja rodzina z jednej strony pochodzi z okolicy Szubina, Rynarzewa, a z drugiej z Koronowa i terenów na północ od niego. Do tego sporo czasu moja rodzina pracowała na PKP i często jeździliśmy na wycieczki koleją do Nakła i Ślesina. Dużo miłych wspomnień.

Ostatnio znalazłem nawet zdjęcia z rajdów kolejką wąskotorową na trasie Nakło - Morzewiec.

lisiogonek

Mam pytanie do kolegi Atterdaga jako biologa. Od pewnego czasu obserwuję obecność bobrów w Kanale Bydgoskim. Nawet ostatnio coraz bardziej rozbudowują swoje siedziby (tzn. żeremie). Może kolega jako fachowiec wyjaśni skąd one się tam wzięły? Dodam że kilkanaście lat temu na pewno ich tam nie było...

RadekO

Można się tylko cieszyć bo bobry świadczą o czystości środowiska - czyli mniemam, że czystość wody w kanale poprawiła się. Poza tym bobry regulują gospodarką wód.
Mogły one przywędrować z Zalewu Koronowskiego a osiedliły się bo kanał jest mało uczęszczany (użytkowany), kiedyś pływały tam barki aż do Szczecina, dziś praktycznie ruchu nie ma.
Spadek natężenia ruchu i dobry pokarm wabi takie stworki.

lisiogonek

Mnie doszły niepotwiedzone wieści o tym że Bobry celowo zostały sprowadzone ...ale jakoś nigdzie tego potwierdzić nie mogę. Niedługo dołączę fotki z wyprawy na kanał to wprost nie do uwierzenia, ale one topolę o średnicy metra a może ciut więcej przewróciły na. kanał...

RadekO

Również słyszałem plotki o tym ze ktoś celowo sprowadził bobry, ale nie jest to nigdzie potwierdzone. Smile

Może kolega "Atterdag" rozwieje nasze wątpliwości.

andrzej2110

U mnie jakiś czas temu tez pojawiły się bobry (jakieś 2 lata temu) teraz ich nie widać. Topól to ich ulubione drzewo. Jest miekę i smaczne. U mnie kilkadziesiąt przewróciły tylko ze to młode drzewa były. Nie grubsze jak noga. Teraz się wyprowadziły. [link widoczny dla zalogowanych] Chyba za mały strumień jest Very Happy

jakiś kilometr dalej mają lepsze warunki Smile

lisiogonek

Oto fotki z wyprawy nad Kanał Bydgoski.
Na pierwszej widać żeremie które bobry zrobiły sobie nad brzegiem:

A tu krzaki które z daleka można posądzić o to że bobry robiły sobie tu swój domek (a może kiedyś faktycznie coś tam robiły?):

Natomiast na tym zdjęciu można zobaczyć jakie drzewa ścinają:

Dodam że jednej z dwóch żeremi widocznych na pierwszym zdjęciu nie było pod koniec lutego 2007r.

Atterdag

Łooooo... wcześniej tylko widziałem zgryzy, a teraz... no proszę proszę.

Zdziwiony jestem, że żeremia bobry w tej okolicy stawiają gdyż wcześniej widziane były bobry norujące, które siedziby kopały sobie w groblach i brzegu kanału.

Postaram się rozwiać wątpliwości. Bóbr, Castor fiber zwany jest naszym rodzimym gatunkiem ssaka. Nie został on w żaden sposób sprowadzony, ale z racji tego iż traktowany był przez kilka wieków jako danie postne, a jego futro okazało się niezwykle cennym materiałem został on praktycznie wytępiony na terenie naszego kraju. Wtedy to instytucje naukowe zaproponowały jego reintrodukcję i odtworzenie ich populacji tak jak to miało miejsce w przypadku żubra. Tyle, że w przypadku bobra reintrodukcja się udała. W hodowli odnowiono małe stada, które zostały ponownie wypuszczone w kilku miejscach w kraju. I tu działalność człowieka się kończy. Od kilkunastu lat z tych małych grup liczba bobrów w kraju rozrosła się w błyskawicznym tempie. Co za tym idzie bobry rozpoczęły swe wędrówki z rzek gdzie zostały wypuszczone i PONOWNIE zasiedliły tereny dawniej przez nie zamieszkałe. Coraz mniej dziwią teraz zgryzy bobrowe w centrum Torunia, żeremia na rzece idącej przez sam środek Krakowa czy właśnie w dolinie i okolicach.

Ostatnimi czasy trafiają się nawet na osadnikach małych oczyszczalni ścieków...

Jak widać wystarczyła im szansa by znów nas skolonizowały Wink

lisiogonek

Jeśli chodzi żubry, to widziałem piękne stado w okolicach Mirosławca (ostatnio skadinąd kojarzącego się z katastrofą Casy). W naszych okolicach (tzn obszar od Bydgoszczy do Nakła w Pradolinie) tych zwierząt nie ma. Za to widziałem kilkukrotnie łosie...parę razy przebiegały przez szosę w okolicach pomiędzy Gorzeniem a Łochowicami, parę razy na łąkach między tymi miejscowościami, a nawet jeden raz widziałem jednego osobnika przeprawiającego się wpław przez Kanał Bydgoski w okolicach Niedoli (akurat wczesnym rankiem byłem na rybach). Z innych rodzimych gatunków widziałem borsuka...ale niestety był już nieżywy, pewnie samochód go rozjechał.