Łowca
Aktywny
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:40, 04 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Ta ćwiczyłem to wielokrotnie. Dopóki rolnik nie zbierze zbiorów to nic się nie da zrobić - takie prawo. Można w międzyczasie wystawić rachunek za zajęcie pasa kolejowego i może go zapłaci jak uczciwy, jak nie zapłaci to się sądzić, ale to kosztuje i czy naprawdę opłaca się?. Drugie złośliwsze wyjście ale to też kosztuje - to zagrodzić pas kolejowy słupkami betonowymi - maszyną nie wjedzie ale jest wedle prawa - zasiew nie zniszczony, dostęp do pasa po opłaceniu rachunku za zajęcie terenu - ale czy naprawdę warto zawracać kijem rzekę?
Wracamy do punktu pierwszego... nie wszyscy robią oranie na bezczela - większość myśli, że to teren niczyj, wbrew pozorom zwykłe przegadanie sprawy zwykle skutkowało by się to nie powtarzało.
Opryskanie lub zniszczenie odpada - poda do sądu za zniszczenie zasiewu - i wygra.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łowca dnia Śro 9:41, 04 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|